Na początek pare słów wyjasnień oraz wdzięczności.
Od czego by tu zacząć?
Hmm. Może jako pierwsze - zaskoczenie. Byłam niezmiernie zdziwiona, gdy weszłam dzis na bloga. Akurat wylatuję do Polski w sobotę ze współlokatorką i myślałyśmy, żeby spotkać się w Warszawie. Nie jestem pewna, czy będę miała czas przejść się i spotkać z ludźmi, którzy zaaplikowali na nowy rok, ale chciałam przekazać jakoś adres bloga - w razie gdyby ktoś szukał pomocy.
9000 wyświetleń o.O Przyznam, że liczba była dla mnie wielką, aczkolwiek miłą niespodzianką.
Uznałam, że skoro aż tylu ludzi przeszło przez ten blog, postaram się znaleźć więcej czasu na pisanie o tutejszym życiu i udzielanie dalszych instrukcji. Dzięki Wam za odwiedzanie bloga :)
Poza tym chciałam przeprosić wszystkich tych, którzy pytali - zarówno tu, jak i w komentarzach, a nie zastali odpowiedzi - czas niezbyt pozwalał mi tu zaglądać, a co dopiero pisać, ale nadrobię to.
Jak to jest z praktykami w Danii?
Jako studentka Multimedia Design and Communication musiałam odbyć praktyki na IV semestrze, w moim przypadku styczeń-marzec 2015. Praktyki powinny się zaczynać około 19 stycznia i trwać 10 tygodni. Zdarza się również, że przypadają one na III semestr.
Wszyscy robią dużo zamieszania z tym stażem, zaczynają o nim mówić już na początku II semestru, a następnie męczą przez cały III. Mają w tym troche racji.
Portfolio powinno prezentować najlepsze prace, jakie dotąd zrobiliście(jeśli nie ma najlepszych to zawsze można wrzucić też te gorsze). Powinno być swoistą wizytówką. Nie chodzi tu tylko o prace, które w nim są, ale też o design - nie musi być wymagający, ale powininen być czysty i czytelny.
Aplikować można zawsze, zdarzają się też firmy, które biorą tylko na kilka tygodni.
Płatne praktyki w Danii można sobie na starcie wybić z głowy. Aczkolwiek chodzi legenda, że sąsiad koleżanki kuzyna brata kiedyś takie dostał. Jeśli płatne - tylko dla Duńczyków i tylko w nielicznych firmach. Praktyki można dostać bez znajomości j. duńskiego. Wypadałoby za to posługiwać się chociaż angielskim.
Należy uważać, gdzie się startuje oraz określić swoje zadania na początku(o tym przypomną nauczyciele). Zdarzają się firmy, które wykorzystują stażystów jako nosicieli kawy albo pomoc w sprzątniu biura. Warto też wybrać sobie dziedzinę, jedną - nie 5. W końcu lepszy jest uczeń Multimedia Design, który potrafi kodować perfect w 2 językach, niż taki, który robi wszystko po trochu(czyli totalnie nic). To samo tyczy się reszty studentów. Firmy wolą kogoś, kto ma potężną wiedzę w dziedzinie Social Media, niż tego, kto zna się na szeroko pojętym marketingu i hotelarstwie. Nie oznacza to, żeby skupić się tylko na jednym, a resztę olać.
Nigdy nie jest za późno na aplikację - znam takich, którzy dostali internship 5 dni po dacie rozpoczęcia. Gdyby jednak się nie udało, szkoła zawsze powinna zapewnić pomoc bądź miejsce praktyk. Niektórzy robią je właśnie na uczelni, gdzie zazwyczaj zajmują się promocją, marketingiem i innymi sprawami dotyczącymi ich kierunku.
Z doświadczenia jednak odradzam tą drogę. Warto uderzyć w firmę start-up, która dopiero się rozwija, jest młoda, ambitna i dynamiczna, ale tą opiszę w następnym poście.
Szkoły zazwyczaj wymagają pisanie bloga jako sprawozdanie z prakty, gdzie powinny być 2-3 posty tygodniowo. Moja rada dla was: piszcie regularnie. Właśnie kończę mój internship i zamiast 30 mam ich 12, wiec czeka mnie cały dzień pisania.
Za 2 tygodnie wrzucę post z opisem mojego internshipu, czyli dużo dużo detali oraz opis egzaminu.
Smacznego jajka!
Mloda, jak ty piszesz w 'biorze' zamiast 'biurze' to sie nadajesz do burdelu co najwyzej, i to za niskie stawki... analfabetko.
OdpowiedzUsuńDzięki za upomnienie, błąd poprawiony.
UsuńPotrzebujesz więcej edukacji, skoro twierdzisz, że pojedyńcze błędy decydują o pracy w burdelu lub nie.
Nie wiem jak to sie dzieje, ze zawsze znajdzie sie taki zakompleksiony wiesniak , ktory komentuje osoby ktorym do piet nie dorasta. Troche Cie to rusza na poczatku , ale pozniej zdajesz sobie sprawe, ze to nie Twoj poziom i zostawiasz temat ,bo zwyczajnie szkoda czasu i slow.Tina pozdrawiam Cie pisz dalej !
UsuńHejka!
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przez przypadek - jak to z blogami bywa.
W maju wyruszam na wyprawę rowerową i potrzebuję pomocy. Potrzebna mi konkretna info na temat wydatków na żywność 1 dzień / 1 os ?
Może żeby było łatwiej podeślę listę produktów, które planuję uzupełniać:
Ryż,
makaron
1.5 l. wody,
pomidor,
ogórek
jajka (ile najmniej można kupić)
brokuły
mrożonka jakaś warzywna
pieczywo
banany 1 kg
jabłka 1 kg
kiwi
gorzka czekolada
jogurt naturalny 200 g,
jakiś serek/twarożek
ser ( czy można np kupić 4 plasterki)
Z góry wielkie dzięki za pomoc
-Szprychy w trasie-https://szprychywtrasie.wordpress.com/
Cześć!
UsuńOto przykładowe ceny jakie możesz spotkać w Danii:
Ryż - 4-5zł/kg
makaron - 2-4zł
1.5 l. wody - 4zł
pomidor - 2zł/sztuka; 5zł/500gr
ogórek - 3zł/ sztuka
jajka - min. możesz kupić 4 jajka(ekologiczne), które kosztują ok. 10-12zł. Dla porównania, 15 jaj(normalnych) kosztuje 11zł. Niestety tych tanich nie możesz kupić w mniejszej ilości.
brokuły - mrożone 6zł, zwykłe ok. 6-8zł
mrożonka jakaś warzywna - 5zł
pieczywo - chleb tostowy kosztuje 3zł, pojedyncza bułka od 2zł w górę, chleb zwykły - 8zł, czarny - 7-10zł
banany 1 kg - 5-7zł
jabłka 1 kg - 6zł
kiwi - 4-6zł
gorzka czekolada - najtańsza jest za 5zł(nawet dobra), lepsze po 10zł
jogurt naturalny 200 g, - 6-8zł
jakiś serek/twarożek - 5-7zł
ser ( czy można np kupić 4 plasterki) - nie można kupić na sztuki, chyba że w sklepie z serami(drogo). Możesz kupić zwykły hochland czy coś w tym stylu za ok. 6-10zł(od 10 plasterków do 20)
Jadąc do Danii przygotuj się na potężny, zimny wiatr i zdradliwe słońce. Dodatkowo jest tutaj też wiele ścieżek rowerowych, rowerzystów oraz złodzeji rowerów, więc uważaj gdzie zostawiasz rower.
Życzę powodzenia i dobrej pogody :)
Hej, jak wygląda wf w Danii? :)
OdpowiedzUsuńHey hey! W Danii nie ma wf-u :) Chyba, że zapiszesz się na basen bądź siłownię.
UsuńSłyszałam, że w Dani jest problem, że rodowici mieszkańcy nie chcą mówić po duńsku. Moja koleżanka z filologii duńskiej wyjechała do Kopenhagi ćwiczyć jest w praktyce (co jest całkiem normalnej na neofilologiach). Przeżyła trochę szok, że woleli się przerzucić na ang (nie to, co kraje romańskie:P)
OdpowiedzUsuńHmm. No tak, tutaj jest nieco inaczej. Ale to też zależy. Czasami jeśli Duńczyk zauważy, że mówisz po duńsku będzie rozmawiał tylko w tym języku. Innym razem może też się zdarzyć, że spotkasz takiego, który słyszy, że nie masz czysto duńskiego akcentu i że nie znasz tego języka jeszcze zbyt dobrze i w formie ułatwienia(dla Ciebie) przeżuci się na angielski.
UsuńHej, zamierzam studiować w Danii, w Kolding i jestem nieco zagubiona. Tino, czy też aplikowałaś, żeby dostać jakiś pokój, przez stronę internetową? W liście z uczelni napisano, że mam się tam zarejestrować i czekać. Boję się tylko, że zaaplikowałam za późno i nie dostanę żadnego mieszkania, więc chciałam też szukać na innych stronach, ale tam też już prawie nic nie ma. I nie mam zielonego pojęcia, co mam w takiej sytuacji robić. :(
OdpowiedzUsuńHey!
UsuńJa nie aplikowałam przez żadne strony, byłam bardzo zagubiona i niezdecydowana. Przeglądałam co prawda wszystkie strony typu boligportale itp, ale ceny mnie przerażały(teraz już wiem, że większość z nich to norma). Szukałam pomocy na polskich forach. Zapisz się na facebooku do grup typu "Polonia w Danii" czy "Accomodation in Denmark". Poszukaj mieszkania na forach. W innym razie możesz też pisać do szkoły, że masz problem i nie możesz nic znaleźć. Ja zaczęłam szukać dopiero pod koniec czerwca i ostatecznie szkoła znalazła mi pewną parę, która chciała wynajmować swoje mieszkanie.
Głowa do góry i nie przejmuj się.
Cześć!
OdpowiedzUsuńWłaśnie się dowiedziałam, że dostałam na Logistykę w Koge. Dziękuję Ci za tego bloga. Przeczytałam go bardzo uważnie, ale nadal mam mnóstwo pytań. Czy możemy się skontaktować drogą mailową? Podaję Ci moje namiary: megigoose1@wp.pl. Z góry dziękuję :)
Dzięki za wiele przydatnych wskazówek! Przejrzałam bloga i na prawdę nabrałam ochoty na wyjazd do Dani! A nie byłam do niego aż tak przekonana...
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa dla wszystkich, którzy chcą podjąć studia w Danii. Miałam znajomego, który tam studiował i bardzo chwalił. Czytając Twoje posty już wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak praktyki wyglądają trochę podobnie jak u nas :) Często może być to zmarnowany okres, w którym nauczymy się dobrze parzyć kawę.
OdpowiedzUsuńinteresujący artykuł
OdpowiedzUsuńDania to bardzo piękny i kolorowy kraj. Udało Ci się zbiedzić np. Kopenhagę?
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Zawsze marzyłem o wyjezdzie do Danii, a może nawet studiowaniu tam. Może kiedyś uda się te marzenia zrealizować :)
OdpowiedzUsuńStudia za granicą niektórych na samym wstępie przerażają, ale nie taki diabeł straszny jak go malują.
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci sukcesu i odwagi! ja niestety nie mam tyle dyscypliny i samozaparcia żeby gdzieś emigrować, ale szczerze kibicuję wszystkim którym się udało! :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Warto najpierw sprawdzić gdzie będą praktyki. One w końcu mają nam pomóc w zdobyciu doświadczenia, a niestety noszenie kawy jest mało pomocne :D
OdpowiedzUsuńZastanawiam się właśnie nad wyjazdem na wymianą studencką. Wybiorę właśnie Danię, bo to bardzo ciekawy kraj.
OdpowiedzUsuńPodczas studiów w każdym kraju powinno się odbywać praktyki zawodowe, dzięki nim można znacznie lepiej przygotować się do wykonywanego później zawodu, to istotne także dla przyszłego pracodawcy.
OdpowiedzUsuń