środa, 7 października 2015

AP Degree, Bachelor a może Master? Szkolnictwo.

Ci, którzy myślą od najmłodszych lat o wyjeździe za granicę na studia bez wachania wybierają się na nie zaraz po ukończonej szkole i rozpoczynają naukę od zera.
W Danii system edukacji jest dość skomplikowany dla kogoś, kto jest przywyczajony do polskiego. Dzieciaki idą tutaj do 'podstawówki', która ma 9 klas. To, co zrobią później zależy tylko i wyłącznie od nich. Część idzie do odpowiednika naszego liceum, które nazywa się "gymnasium". Jedni biorą sobie rok wolnego, inni zapisują się do innych szkół, coś na wzór techników lub szkół z zajęciami uzupełniającymi, potrzebnymi do podjęcia studiów. Bardzo popularne jest branie roku wolnego po tych 9ciu klasach lub pójście do "efterskole" na rok, gdzie mieszka się zdala od rodziców i rozwija w wybranym kierunku(np. ręczna czy cokolwiek).
Dla imigrantów są dostępne studia na poziomach:
  • AP degree 
  • Bachelor
  • Master/candidat
Warto przemyśleć czy chce się iść na pełny licencjat, który zajmuje 3-3.5-4 lata czy może rozbić go na dwa. W takim przypadku zaczyna się od AP, a po dwóch latach ma się pierwszy tytuł i możliwość aplikacji na licencjat, który wtedy trwa 1,5 roku. Z tego co wiem, system AP + BA jest również dostępny w Holandii oraz Wielkiej Brytanii. 
Osobiście uważam, że jest to bardzo dobry pomysł aby zacząć od 2letniego stopnia i potem zdecydować, w którą stronę chce się iść i czy chce się kontynuwoać naukę na tej samej uczelni. Jest to również idealna opcja dla kogoś, kto lubi podróżować i chce spędzić część studiów w Danii i część w kolejnym kraju. 
Jeśli ktoś chce kontynuować naukę w Danii może również zrobić tu magistra. Tego jeszcze nie próbowałam, ale myślę, że wygląda podobnie jak licencjat.
Podczas mojego AP degree zawsze pracowałam w grupie, wybranej przeze mnie bądź przydzielonej przez nauczycieli(opisałam to już w poście 'Jak wyglądają studia/marzec 2013'). Od września podjęłam się końcowego, 1.5 rocznego licencjatu i tutaj nadal mogę rozmawiać ze znajomymi i robić z nimi projekty, ale do egzaminu podchodzę samodzielnie. W gruncie rzeczy to zależy od kierunku studiów.
Można aplikować w dwóch okresach - letnim(od sierpnia/września) i zimowym(od lutego). Studia zaczynają się tu wcześnie i chociaż bardziej przypominają zwyczajną szkołę gimnazjalną, mają też swój urok.
Osoby, które zastanawiają się nad zaczęciem studiów w Danii czy gdziekolwiek indziej powinny to zrobić. Zawsze przecież można wrócić do domu po 3 miesiącach jeśli jednak nie wyjdzie.
Wiek nie ma tu znaczenia. Średni przekrój wiekowy to 21-35, chociaż studiowałam z 43-letnim mężczyzną, który chciał coś zmienić w życiu. Studiowałam też z 55-letnią kobietą, która po prostu znalazła nowy, interesujący kierunek.

Zazwyczaj warto zrobić rozeznanie w 'rankingu szkół'. Niektóre mają naprawdę dobry marketing i wyglądają na profesjonalne uczelnie, a po pół roku okazuje się, że brakuje w tej szkole dobrze wykwalifikowanych nauczycieli. Warto z pewnością odwiedzić fora i podpytać się.
Z drugiej jednak strony, jak ktoś ma się uczyć, to będzie się uczył. Ale tutaj też opinie są podzielone. Bo jak taka ambitna osoba ma się cieszyć, że jest najlepszą wśród słabszych? 
Ano właśnie, tutaj zaczyna się dyskusja. Z praktycznego punktu widzenia, Dania daje tyle możliwości do rozwoju, że faktycznie - jeśli ktoś jest super ambitny to dojdzie do celu. Jeśli ktoś inny nie dba o to, ale jednak chciałby studiować coś fajnego w jakimś fajnym miejscu - znajdzie takie satysfakcjonujace miejsce. Czasami przecież można odkryć, że studiuje się coś, co tak naprawdę wcale nie sprawia radości i może jednak warto spróbować czegoś nowego? Nie ma sensu dzielić się na 'słabszych' i 'lepszych', warto raczej skupić się na zajęciach. Teoretycznie dobra szkoła da dobry start, a praktycznie różnie to wychodzi.

czwartek, 26 marca 2015

Internship, czyli praktyki w Danii

Na początek pare słów wyjasnień oraz wdzięczności.
Od czego by tu zacząć?
Hmm. Może jako pierwsze - zaskoczenie. Byłam niezmiernie zdziwiona, gdy weszłam dzis na bloga. Akurat wylatuję do Polski w sobotę ze współlokatorką i myślałyśmy, żeby spotkać się w Warszawie. Nie jestem pewna, czy będę miała czas przejść się i spotkać z ludźmi, którzy zaaplikowali na nowy rok, ale chciałam przekazać jakoś adres bloga - w razie gdyby ktoś szukał pomocy.
9000 wyświetleń o.O Przyznam, że liczba była dla mnie wielką, aczkolwiek miłą niespodzianką.
Uznałam, że skoro aż tylu ludzi przeszło przez ten blog, postaram się znaleźć więcej czasu na pisanie o tutejszym życiu i udzielanie dalszych instrukcji. Dzięki Wam za odwiedzanie bloga :)
Poza tym chciałam przeprosić wszystkich tych, którzy pytali - zarówno tu, jak i w komentarzach, a nie zastali odpowiedzi - czas niezbyt pozwalał mi tu zaglądać, a co dopiero pisać, ale nadrobię to.


Jak to jest z praktykami w Danii?
Jako studentka Multimedia Design and Communication musiałam odbyć praktyki na IV semestrze, w moim przypadku styczeń-marzec 2015. Praktyki powinny się zaczynać około 19 stycznia i trwać 10 tygodni. Zdarza się również, że przypadają one na III semestr.
Wszyscy robią dużo zamieszania z tym stażem, zaczynają o nim mówić już na początku II semestru, a  następnie męczą przez cały III. Mają  w tym troche racji.
Portfolio powinno prezentować najlepsze prace, jakie dotąd zrobiliście(jeśli nie ma najlepszych to zawsze można wrzucić też te gorsze). Powinno być swoistą wizytówką. Nie chodzi tu tylko o prace, które w nim są, ale też o design - nie musi być wymagający, ale powininen być czysty i czytelny.
Aplikować można zawsze, zdarzają się też firmy, które biorą tylko na kilka tygodni.
Płatne praktyki w Danii można sobie na starcie wybić z głowy. Aczkolwiek chodzi legenda, że sąsiad koleżanki kuzyna brata kiedyś takie dostał. Jeśli płatne - tylko dla Duńczyków i tylko w nielicznych firmach. Praktyki można dostać bez znajomości j. duńskiego. Wypadałoby za to posługiwać się chociaż angielskim.
Należy uważać, gdzie się startuje oraz określić swoje zadania na początku(o tym przypomną nauczyciele). Zdarzają się firmy, które wykorzystują stażystów jako nosicieli kawy albo pomoc w sprzątniu biura. Warto też wybrać sobie dziedzinę, jedną - nie 5. W końcu lepszy jest uczeń Multimedia Design, który potrafi kodować perfect w 2 językach, niż taki, który robi wszystko po trochu(czyli totalnie nic). To samo tyczy się reszty studentów. Firmy wolą kogoś, kto ma potężną wiedzę w dziedzinie Social Media, niż tego, kto zna się na szeroko pojętym marketingu i hotelarstwie. Nie oznacza to, żeby skupić się tylko na jednym, a resztę olać.

Nigdy nie jest za późno na aplikację - znam takich, którzy dostali internship 5 dni po dacie rozpoczęcia. Gdyby jednak się nie udało, szkoła zawsze powinna zapewnić pomoc bądź miejsce praktyk. Niektórzy robią je właśnie na uczelni, gdzie zazwyczaj zajmują się promocją, marketingiem i innymi sprawami dotyczącymi ich kierunku.

Z doświadczenia jednak odradzam tą drogę. Warto uderzyć w firmę start-up, która dopiero się rozwija, jest młoda, ambitna i dynamiczna, ale tą opiszę w następnym poście.

Szkoły zazwyczaj wymagają pisanie bloga jako sprawozdanie z prakty,  gdzie powinny być 2-3 posty tygodniowo.  Moja rada dla was: piszcie regularnie. Właśnie kończę mój internship i zamiast 30 mam ich 12, wiec czeka mnie cały dzień pisania.

Za 2 tygodnie wrzucę post z opisem mojego internshipu, czyli dużo dużo detali oraz opis egzaminu.
Smacznego jajka!